Niech płonie !

Niech tu płonie w ognikach
moich oczu zamknięty
w kroplach deszczu co wiośnie
bramę wielką otwiera
jak ramiona kochanka
w uniesieniu ekstazie
chłoną ciało miłości
swego życia jej piękno
okiem swoim je widzisz
i uwieczniasz na kliszach
czarno białych
kolorach
tak jak lubisz jak pragniesz
znajdzie tutaj marzenie
rany swoje wyleczy
i zapomni o troskach
w słońca ciepłych promieniach
dźwiękach dzikich z natury
ślady swoje zostawisz
by wiedziała że byłeś
że kąpałeś się w rosie
na polanie spocząłeś
że znów w sercu jej byłeś
rany tam zabliźniłeś
zostawiłeś ukryty
pocałunek w bukiecie
wonnych kwiatów
zebranych w uczuć pasjach
tajemnych dla was tylko odkrytych

Mój

Mój, dlaczego ?
Mój, bo będzie duszy mojej zwierciadłem
gdy inne już zblakną.
Tu zamienię się w szczęścia drobne skrawki
urwane w czasie trudów wędrówki.

Kiedy światła pogasną
ja zapalę w nim świecę dzięki której
ta przestrzeń znów zapłonie jak żywa,
w igrających ognikach, w drżącym sercu
co spala, każdej chwili marzenie.

W delikatnych pastelach tu obudzi się wiosna,
śpiewem ptaków zadźwięczy,
wonią kwiatów rozpyli zapach czarów,
ukryty w kolorowym kilimie
myśli moich ogrodach, myśli moich tajemnych.

W roztańczonych obłokach
korowodzie zatrzymam
kilka zdań, kilka liter
labiryntem zawiłych
byś odczytał je czasem, kiedy pora się zbliży,
by zapalić znów świecę i oświetlić krainę
w myśli słów zawiązaną, tajemniczą i kruchą,
w której czasem odpoczniesz
myślom oddasz uczucie.

I poniesie Cię wtedy skrzydeł ptaka harmonia
i usiądziesz i zamkniesz oczu swoich zwierciadło
w moim świecie Cię schowam
moich marzeń obłokach
w mojej duszy otworzę małe okno
i wpuszczę kilka słońca promieni,
by wraz z Tobą tu były, kiedy oczy otworzysz
by z radością gościły Twe uczucia i myśli,
byś tu był szczęśliwy ….. na zawsze !

Worek marzeń maleńki

Marzenia zostały
gdzieś pośrodku drogi
między ziemią i niebem
między rajem i piekłem
chcę się cofnąć by dostać
ich choć mały okruszek
by znów móc być motylem
śladem stóp
cieniem wiatru
by zatopić się w pustce
by zawisnąć w przestrzeni
by odpocząć od zgiełku
myśli tłoku i gąszczu
uciec tam i nie wrócić
póki znów mały worek
marzeń małych i dużych
będzie moim udziałem.