Delikatnie, aksamitnie z czułością
wdzierają się w moją duszę pierwsze takty.
Od pierwszej po ostatnią nutę drży moje serce.
Twój głos, twoje słowa, brzmienie każdego dźwięku otwiera mnie jak kwiat,
pobudza mnie do życia.
Jak to się dzieje, że gdy Cię słyszę to pragnę jeszcze więcej.
Jak to się dzieje, że gdy Cię widzę to niczego już więcej moja dusza nie pragnie.
Jak to się dzieje, że gdy mnie dotykasz zamieniam się w obłok magicznych emocji tych najpiękniejszych.
Gdy w ramionach twoich zasypiam i budzę się jestem tam gdzie zawsze być powinnam,
gdzie jest moje miejsce, na zawsze.
I żadne siły i losu przeszkody nie mogą, nie zdołają zmienić tego stanu.
Jest ciemno a ja czuję jasność, której blask opromienia moje wnętrze.
Jest jasno, a ja zamykam oczy bo czuję ją w sobie, delikatną, aksamitną, czułą
naszą miłość Kochany !!!
Ogień
Czy woda ma prawo ugasić ogień, który we mnie płonie?
Czy codzienność powinna zawładnąć moją duszą?
Ona rwie się do słońca, nieba tęczy kolorów!
Z Tobą jestem, tuż obok,
z nami sny o miłości, pajęczyną spowite, w sieci uczuć i pragnień.
W kołowrotku zamknięta, poddaję się temu co los mi przynosi,
nie, nie zgadzam się na to, wyrywam, uciekam choć boli,
choć światu się to nie podoba.
Zostaję sam, ale zawsze mogę zajrzeć tutaj i pobyć troszkę sobą,
być ogniem co pali nie spalając mej duszy !
Okruszki letniego dnia …
Ostatnie okruchy lata
kilka jeszcze ciepłych sierpniowych promieni ogrzewa moją twarz.
Kasztany niebawem otworzą swoje kolczaste schronienia
będę z nimi konkurowała.
Moje piegi, moje złote włosy będą przechowywały wspomnienia
letnich spotkań o poranku
przy kawie, z kubkiem w dłoni.
Ciała pachnące letnim powietrzem przesycone słońcem,
tak jak lubisz najbardziej.
Gdy wschód będzie szybszy bo chce dogonić zachód
ja będę obok ciebie sierpniowym sadem pełnym pysznych dojrzałych owoców,
pól obfitych w płody trudu człowieka.
Będziemy kosztować codziennie, zachłannie, bezwzględnie
w cieniu naszych delikatnych, gwałtownych, ciepłych uczuć.