Czy ty myślałeś że szczyt moich marzeń to będzie samotność

samotne dni choć piękne nie widzę

samotne noce tak czarne, że strach mnie przeraża

jestem sam

od tak dawna

nikt nie dotyka mojej twarzy

nie widzi moich łez na bladych policzkach

tylko czas obok mnie płynie i drwi sobie ze mnie

dlaczego pyta

po co

co się stało z twoimi marzeniami, planami

przepadły na wieki

nigdy już nie poczujesz tej pierwszej pieszoty

tego drżenia

gdy koniuszki palców dotykają się nieśmiało

gdy oczu kolory mieszają się jak tęcza

serca przyspieszają od jednego muśnięcia

nigdy już nie poczujesz

odejdź lepiej na zawsze, naiwna.

Pustka

Zawitała do mnie znienacka

owładnęła osaczyła zamknęła

czekam kiedy odejdzie

bajka się skończyła

wilk pożarł owieczkę

sad przekwitł a kwiaty zwiędły

ogród zasnuł się smutkiem

kolory wyblakły

uczucia odpłynęły

pochowały się szczelnie

odeszłaś

czy powrócisz

nie wiem

czekam

na przystani zapomnienia

z której odpłynęła ostania łódź

W środku świata

Przy kawiarnianym stoliku

w środku świata

on i ona wpatrzeni

w filiżankach odbity portret

jej i jego

w obłoczkach pary

rozmowa się toczy

a o czym

nie ważne

są tutaj oboje to dziwne spotkanie

po latach po przerwie

gdy tylko zbliżenie

w listów linijkach zapisanych milionach

on i ona

na zawsze daleko

nigdy razem a teraz

mają chwilę dla siebie

słodki smak rogalika w gorzkiej kawie się kocha

na spodeczku okruszki zostawi

na pamiątkę spotkania

które było

już nie wiem

czy to sen był czy jawa

czy to tylko tęsknota zapatrzona w pragnienie

w środku świata.