List

ten nie napisany nie dotrze do adresata

a tyle ich już napisałam w mojej głowie

całe strony pióra ostrą stalówką zapisane

w myśli zapisane w sercu zamknięte

światła białej karty nie ujrzą już nigdy

w zapomnienia naszej drogi zaplątane

w labiryncie uczuć które chciały się uwolnić

nie mogą.

W kołowrotku codzienności przy zapalonej świecy

szukam ścieżek które wydeptałam

gdzie są odnaleźć ich już nie umiem, nie potrafię

listów tylko zapach pozostał gdzieś pomiędzy …

Jesteś

W każdym chwili odcieniu,

w zapachu letniej łąki,

w skrzydłach motyla, który na mgnienie oka przysiadł na moim ramieniu.

Wypełniasz dni tęsknoty, obecnością niemą.

Całujesz moje powieki kiedy płaczą z tęsknoty

jesteś gdy cię nie ma

we wschodach i zachodach tak jak lubisz

od dzisiaj, od zawsze, nigdy

w skrzydłach ptaka, który dzisiaj zaglądnął do okna mojej samotni

czekam.

Zagmatwana wśród tego czego nie wiem jeszcze.

Jesteś.

Moje słoneczne…

Moje spotkania ze słońcem

dzisiaj i jutro. Jeszcze nie wiem.

Moje poranne schadzki z kochankiem

kiedy za oknem ledwie brzask mrok przegania.

Moje dzień dobry słodko tonące

w jeszcze ciepłej rozkoszy błękitnej pościeli.

Moje rozpalone policzki, których Ty jesteś sprawcą

kiedy odwiedzasz mnie jeszcze we śnie.

Moje zmysły które śpią jeszcze a już rozbudzone

nowy dzień witają radosne, bo jesteś.

Moje marzenia jeszcze nierealne, a takie prawdziwe

aż się boję ich siły, co porywa mnie z sobą.

Jeszcze nie wiem czy widzę już, czy śpię jeszcze,

jeszcze nie wiem.