Przeminęło

Otulona smutkiem

W pięknym słonecznym dniu odganiam demony przyszłości

Łzami toruję im drogi

Oczy mgłą zasłonięte nic już nie chcą widzieć

Zamknęłam uczucia w sobie

Świat nie jest już taki kuszący

Samotność wdziera się wszędzie

Promienie słońca parzą

światło razi źrenice

Ciemność przeraża

wiatr smaga policzki

Fale dławią emocje

Przeminęło wczoraj

Nie ma już jutra.

List

Tak dawno do Ciebie nie pisałam, chyba już nie pamiętam jak to się robi. Od czego zacząć naszą rozmowę, jak połączyć zerwany wątek?

Czy kiedy świt wstaje i widzę Ciebie, to dobrze?

Kiedy wypełniasz moje sny i jawę, czy dobrze?

Kiedy w dniu każdym Ty przy mnie jesteś, to dobrze?

Znikasz, mówiłeś.

Odchodzisz ode mnie.

Zamknęłaś się w sobie, już Cię nie poznaję.

Gdzie się podziała ta ruda istota, śmiechem witająca każdy promień dzienny?

Gdzie się podziała ta dziewczyna wesoła, której błyszczące oczy oznajmiały nadzieję?

Od uśmiechu, który serce do tańca zapraszał.

Gdzie ten świat, co wibrował od jej głosu śpiewnego,

Gdzie jesteś?

Czy list ten adresata znajdzie?

Jak wiosenny wietrzyk

Delikatnie jak wiosenny wietrzyk otulam się Tobą

w jeszcze sennym świecie moich marzeń.

W każdym ranka spojrzeniu, w tym ogrodzie słonecznym

jestem z Tobą, przy Tobie, dla Ciebie.

Byłam dzisiaj na plaży wschodem słońca zwabiona,

ciepłem dnia, który wstawał z wód naszego morza.

Otoczyłeś mnie zewsząd.

Tak mi dobrze Kochany, chce pozostać na zawsze

w skrzydłach Twoich ramion, gdzie jestem bezpieczna.

Nie odchodź, pozostań… już zawsze…