Nowy dzień

Jest świt wiosennego poranka.
Jesteś.
Słyszę twój cichy oddech.
Idziemy razem w stronę każdego dnia
wokół swoich spraw nasze myśli wciąż błądzą wśród siebie.
Wspomnienie wspólnych chwil, uniesień na chmurach
delikatnych dotyków, muśnięć zaledwie
dwóch spragnionych serc w jedno już dawno połączonych razem.
Spotykamy się w świecie, tylko dla nas stworzonym, przez naturę,
przez Boga.
W jego planach splątane nasze losy zawiłe
odnalazły się w końcu.
Choć tak blisko wciąż siebie
były, oddychały, patrzyły, kochały …
Wciąż inaczej, na opak, wbrew sobie, wbrew jemu.
Już jest tak, jak być powinno,
od zawsze,
od dawna,
od początku istnienia.
Ona i on, on i ona, a jednak
tak naprawdę to jedno, całość co z dwóch się składa
tak dokładnie, tak jasno współistotnie będących.
Są nareszcie, na zawsze, na wieki już …..
Razem.
Jesteś, jesteś kiedy się budzę, gdy otwieram oczy …
Jesteś.

Niech płonie !

Niech tu płonie w ognikach
moich oczu zamknięty
w kroplach deszczu co wiośnie
bramę wielką otwiera
jak ramiona kochanka
w uniesieniu ekstazie
chłoną ciało miłości
swego życia jej piękno
okiem swoim je widzisz
i uwieczniasz na kliszach
czarno białych
kolorach
tak jak lubisz jak pragniesz
znajdzie tutaj marzenie
rany swoje wyleczy
i zapomni o troskach
w słońca ciepłych promieniach
dźwiękach dzikich z natury
ślady swoje zostawisz
by wiedziała że byłeś
że kąpałeś się w rosie
na polanie spocząłeś
że znów w sercu jej byłeś
rany tam zabliźniłeś
zostawiłeś ukryty
pocałunek w bukiecie
wonnych kwiatów
zebranych w uczuć pasjach
tajemnych dla was tylko odkrytych

Mój

Mój, dlaczego ?
Mój, bo będzie duszy mojej zwierciadłem
gdy inne już zblakną.
Tu zamienię się w szczęścia drobne skrawki
urwane w czasie trudów wędrówki.

Kiedy światła pogasną
ja zapalę w nim świecę dzięki której
ta przestrzeń znów zapłonie jak żywa,
w igrających ognikach, w drżącym sercu
co spala, każdej chwili marzenie.

W delikatnych pastelach tu obudzi się wiosna,
śpiewem ptaków zadźwięczy,
wonią kwiatów rozpyli zapach czarów,
ukryty w kolorowym kilimie
myśli moich ogrodach, myśli moich tajemnych.

W roztańczonych obłokach
korowodzie zatrzymam
kilka zdań, kilka liter
labiryntem zawiłych
byś odczytał je czasem, kiedy pora się zbliży,
by zapalić znów świecę i oświetlić krainę
w myśli słów zawiązaną, tajemniczą i kruchą,
w której czasem odpoczniesz
myślom oddasz uczucie.

I poniesie Cię wtedy skrzydeł ptaka harmonia
i usiądziesz i zamkniesz oczu swoich zwierciadło
w moim świecie Cię schowam
moich marzeń obłokach
w mojej duszy otworzę małe okno
i wpuszczę kilka słońca promieni,
by wraz z Tobą tu były, kiedy oczy otworzysz
by z radością gościły Twe uczucia i myśli,
byś tu był szczęśliwy ….. na zawsze !