Dla niej

Śmierć splata się z życiem
odchodzą najbliżsi pustka pozostaje
żal, przecież zbyt wcześnie
jeszcze nie teraz jeszcze czasu tyle
przed nami
koło się domknęło
dzień przeszedł w noc ciemną
dla nas już inaczej świat będzie wyglądał
na którego horyzoncie tylko światło znicza
kilka słów na nagrobku i kwiatów bukiecik
przypominać nam będą o Tobie
uśmiech, radość na twarzy
pamieć o tym co było
chwil tylu spędzonych – za mało
jest jeszcze nadzieja że wszyscy
tam właśnie spotkamy się razem
dotrzemy do kresu by lepsze rozpocząć żywoty.

Wesołych Świąt

Boża Dziecina już na nas czeka.
Czy zdążymy.
Kolejne święta pełne emocji
kolęda, opłatek, życzenia.
Usiądziemy przy stole
pełni różnych emocji, planów i pragnień.
Pod choinką znajdziemy moc życzeń do spełnienia
czy zdołamy je spełnić,
nie wiemy.
Ale ważne jest przecież
by w nas była nadzieja,
której owoc to nasze spotkania.
Rok, po roku
wokoło żłobu, stajni i siana
by powitać tą Bożą Dziecinę.
Zobaczymy w niej Pana,
który zstąpił na ziemię,
do każdego, do Ciebie i do minie
zapatrzeni, radośni, zaśnieżeni i prości
tu jesteśmy jak zawsze, codziennie.
Bo cóż znaczą życzenia, obrus, sianko i strawa
gdy nienawiść, niezgoda serca nasze zawładnie.
Przecież pokój ma gościć, przecież chleb do łamania
na codzienne dzień dobry, naszym stołem nakryty.
Wiec zgromadźmy się przy nim w jedno serce i duch
i klęknijmy z modlitwą na ustach
no bo każdy z nas przecież, choć osobno lecz wspólnie
na łask Bożych obfitość wciąż czeka.
Wesołych Świąt.

Jeden promień tak wiele

jeden promień wpadł tutaj
tańczy w moich włosach
przywołuje wspomnienia kolorowej jesieni
igra z szarą mgłą ranka i zmierzchem wieczoru
ukazuje świat inny świat wesoły i jasny
i choć mocno się bronię
chociaż kłócę się z tobą
w krajobrazie złożonym z naszych wspólnych
osobno
słońce ciągle wygrywa gdy już szarość zagości
myśl czarną spowije smutku smuga zazdrosna
i jest ciepło na sercu, które wczoraj zamarzło
jak w baśniach Andersena w tych kiedyś czytanych
wśród świec blasku w niewinnych sercach
dzieci zostaną małe wielkie wspomnienia
o królewnach i skrzatach, mroźnej pani co serce
zawładnęła młodzieńcze czarodziejski świat magii
zapomniany przez lata znów otworzy się dla mnie
kolorowe stronice znów zapełnią mi serce
przy kominku usiądę w tej współczesnej odsłonie
w miejscu bliskim i ciepłym
tam gdzie wracam stęskniona
ośnieżone w nim szczyty będą zmieniać oblicze
tak jak życia biała karta zapełni się na nowo
bez tytułu i wstępu – zakaz wstępu zobaczy
nowa baśń z zakończeniem
nowa baśń jeszcze nie wiem
ktoś być może dziś za mnie zakończenie napisze
a być może pozwoli mi nacieszyć się życiem