Na starej fotografii osiadł kurz
i nikt go nie strąca,
rozgościł się na dobre
i spowija obraz w swej mglistej poświacie.
Kto na niej jest ?
Kogo przedstawia ?
Kto ciekaw niech spojrzy.
Nikt się nie odważy
by zdmuchnąć mgiełkę kurzu.
Żeby, nie rozdzielić tych dwojga,
dawno już rozdzielonych.
To oni. Na wieki złączeni, to oni.
Kiedyś tacy szczęśliwi i pełni nadziei.
Bez retuszu, bez fałszu.
To przeszłość przykryta grubą warstwą przyszłości.
Jak ciężka i nikomu niepotrzebna walizka.
I, że nie opuszczę cię aż do śmierci……..