W tej wspólnej podróży

Na Święta, w te Święta Bożego Dziecięcia
w te narodziny cudowne
życzenia zasyłam dla Was wesołe.
W nutach kolędy, w stajenki zaciszu
w szumie i gwarze naszych wspólnych spotkań.
By każdy z Was znalazł to czego mu trzeba
dnia słonecznego, wieczoru rodzinnego
spokojnej nocy i oczekiwanego poranka
na co dzień i od święta
w piżamie i garniturze
w koszuli nocnej i sukni balowej
zmęczony, wyspany, radosny i smutny.
Spędzajcie je razem, nie sami, broń Boże,
weselcie się wszystkim, omijajcie smutki
a gdy Was przyciśnie ziemskiej trud wędrówki
popatrzcie na Niego, małego, niewinnego.
Też przyszedł na ten świat nic z sobą nie mając
Lecz dał nam miłości cały wszechświat wielki
więc weźmy dla siebie tyle ile chcemy,
rozdawajmy wszystkim, nie żałujmy nigdy
a szczęście i błogosławieństwo ze żłóbka
zstąpi na nas bezcenne, bezgraniczne i wieczne.
Wszystkiego najlepszego Kochani !!!!!

Na brzegu

A kiedy jestem na brzegu
jestem tutaj i wszędzie
łapię ramiona wiatru
mam siłę, bawić się z nim.
Na przystani, którą mi zbudowałeś
cumują bezpiecznie statki
moich wolnych myśli.
Mam krąg horyzontu
rozpostarty przed sobą
mam ster w ręku i żagle pełne wiatru,
który dał mi się złapać
i zniewolić na chwilę.
To ulotne jak tęcza
w jej kolorach i kształcie.
A więc chwytam zachłannie
te momenty w dni wskazówek zegarze
ukryte głęboko, by móc
spotkać cię tutaj
na tym brzegu gdzie zawsze
w twoim świecie i moim
most nas dzieli tęczowy
niewidoczny dla świata
tylko dla nas otwarty.

Czara

Jestem czarą.
Czy można ją jeszcze wypełnić,czy jest już wypełniona.
Na pewno możesz odszukać w niej delikatny zapach lawendowej polany,
ulotne wschody i zachody słońca,
smaki życia.

Radosną gorycz szczęśliwych minut,
kwaśny smak słodkiej czereśni…
Przemilczane słowa i wykrzyczane myśli.
Moc tłumionych uczuć do osób i rzeczy.
Drobne wielkie sprawy, z których każda jest ważna.

Mamy na to czas, a czara stoi w zasięgu myśli.
Wypełniają ją krople, jedna po drugiej.
Czasami są to łzy, niekiedy deszcz, innym razem emocje,
które kaskadą spadają do wnętrza rozdygotanego serca.

Zawsze się coś dzieje.