Lekkość

W ciszy budzę się do życia,
wstaje świt o własnych siłach.
A ja nigdy nie podrywam się do lotu
tylko czekam.

Odwiedzam cudowne miejsca,
bezkarnie i na gapę.
I wtedy więcej widzę
i czuję też inaczej.

A później kiedy dzień zasypia
w puchowej kołdrze za horyzontem,
mogę wspominać swoje podróże
i oprawiać je w cudowne,
niczym nieograniczone ramy,
by wrzucać nowe myśli,
zamieniać obrazy, by czuć się szczęśliwą
i wolną zarazem.

I gdy spadnie pierwszy śnieg
popatrzyć przez okno
i wyobrażać sobie ciepłą plażę
i morze i czapkę na głowie i ……….
to co tyko zechcę i ……….
a reszta sama się w głowie ułoży.

Wyobraźnia

I choć jest tyle miejsc, barwnych nęcących, krzykliwych,
ja wolę właśnie to, piękne w swej naturze, niezwykłe.

Bo takich miejsc już nie ma, i to też istnieje
w naszej wyobraźni, dając nam przestrzeń.

I Ty, Ty tu jesteś, w Twoim – moim świecie,
tak dobrze znanym w swej nieodkrytości.

I tak jest dobrze, bo tak być musi.
W tafli jeziora, szumie wiatru i drobinkach piasku.

Wszystko jest zapisane i będzie tu zawsze,
jeszcze bardzo długo, tak jak napisałeś.

Radośni nią i sobą, naiwnie zakochani w urokach tego miejsca.
Zawsze razem, zawsze osobno, spleceni wyobraźnią. Trwamy. Przyjaciele.

Jesienna miłość

Czego szukam w zapachu ostatnich jesiennych liści?
Może ich kolorów – ciepłych i urzekających?
Może końca lata pachnącego żytem?
Może cykania zagubionego świerszcza?

Nie, szukam zapachu ukochanego.
Szelestu jego stóp na jesiennym dywanie.
Odcisku ciała na miękkim kocu jesiennych liści
pozostawionych w nieładzie, w pośpiechu
pożegnalnego jesiennego popołudnia.

Dyskretnych pocałunków,
delikatnej pieszczoty rąk i ciał
w resztkach słonecznych witraży.
Kradzionych chwil szczęścia
z okruchami niepewności i lęku.

Bo przecież ostatnie liście już nie drżą na gałęziach.
Opadły, zdmuchnięte przez wiatr, rozwiane po świecie.
Czy ktoś jeszcze kiedyś poukłada z nich słowa?
Poukłada z nich myśli?
Poukłada uczucia?

A jesień znowu przyjdzie rozdawać kolory.
I znów para kochanków ulegnie jej urokowi.
Usiądą na ławce w parku spleceni ze sobą,
w ramkach z jesiennego szczęścia,
wśród zapachu jesiennych liści.
Czy będą jeszcze pamiętać ?