Tworzenie

Na pustej stronie znów goszczą litery.
Nieśmiało wychylają się na przód, tak się wstydzą.
Nie umieją zgrać się w słowa, tak jakby muzyka pogubiła nuty.

Czym są litery bez słów, które tworzą?
Czym jest uśmiech bez radości, a taniec bez muzyki?
Serce bez miłości to tylko ?

Więc spróbuję je połączyć, zgrać jak parę tancerzy.
W muzyce słów, w rytmie rymów bez rymu,
W oceanie bieli z kroplami słownych łez – może to będą łzy szczęścia, tym razem ?

Lecz nigdy się nie obawiam, czy będą kapały na białe stronice jeszcze nie spisane.
Ich moc tworzenia i magia fantazji dodają mi skrzydeł i lecę jak ptak do celu, w nieznane,
W gąszcz znajomych zagadek, wciąż otwartych pytań.

Moje życzenie

Ja tylko proszę.
Ofiaruj mi jeden, jedyny dzień.
Tylko dla mnie.
Bądź ze mną, oddychaj tym samym powietrzem, którym ja oddycham.
Patrz w tą samą stronę słońca, w którą ja patrzę, gdy nikt nie widzi.
Smakuj ze mną te wszystkie strony życia, tak byśmy byli tylko Ty i ja.
Patrz w moje oczy, tak, jak ja patrzę w Twoje.
Zachłannie i pożądliwie.
Trzymaj mnie za rękę i prowadź tam, gdzie tylko dla nas gra wiosenny świerszcz, tuż przed zachodem słońca.
Zanurz się ze mną w chłodnym strumieniu naszych wspólnych dni i lat.
Unieś się ze mną na fali naszych uczuć w nieznaną drogę, naszego przeznaczenia.
Czy to tak wiele ?
O tak, to zbyt wiele!
Tak ciągle słyszę gdy głośno wołam – podaruj mi tylko jeden dzień, tylko dla mnie.

Oczy

Twoje oczy, ich szmargdowy kolor,
Ich blask gdy patrzysz na niego z miłością.
Ich pioruny, gdy złości cię jego niemoc, jego nijakość, obcość.
Pod zamkniętymi powiekami widzą to, czego nikt nie widzi.
Są lustrem duszy, zwierciadłem jej jestestwa.
Patrzą i chłoną wszystkie odcienie życia.
Patrzą i chłoną wszystkie smaki życia,
Patrzą i chłoną wszystkie emocje, kłębiące się wokoło.
Mówisz – twoje oczy, nie patrz tak, są takie piękne, takie niezwykłe.
Są smutne, są złe, są inne.
Zmieniają się.
Mają swój świat, ten niegraniczony, ten właściwy, jedyny.
Patrz a zobaczysz, patrz a utoniesz w zieloności ich toni.
Na zawsze !
Bez słowa sprzeciwu, bez obaw, bez lęku.
W całości swojego stworzenia.
W jedynym, prawdziwym związku dwojga oczu.
Moje i twoje – nasze.