Na piaszczystej plaży, pieszczona przez słońca
żółte promienie odpływam w niebyt.
Ty malujesz obrazy, rzeczywiste i piękne,
Nierealne i mroczne, z farb żalem stworzonych.
Ja słów tarczą się bronie, uciekam, zostaję
szukam pocieszenia i ciszy.
Obie łez wiele już wylałyśmy tutaj,
Ty na płótna białego rozpostartej przestrzeni bez granic,
ja nad bieli kartki pustej i zapisanej naszymi marzeniami.
Tak powstają fragmenty, małe cząstki historii dwóch serc
zapisane jak piaskiem na plaży, jak chmurą na niebie
gdzie rządzą odwieczne prawa zmian w natury rzeczy dawno zapisane
przez Pana, przez Stwórcę.
I choć Ty wznosisz oczy a ja swoje modlitwy
los nasz już dawno został przesadzony,
kierunek obrany i kurs wytyczony,
za sterami nie my lecz losu igraszka
to uśmiecha się do nas, to znów grozi i straszy.
Czas się zatrzymał ?
Autor: Tania
Majowe pożegnania
Majowy maj smutny,
żegna się deszczowo,
ciepłym, burzowym oddechem
lekkiego wietrzyku.
Ma na sobie płaszcz z kwiatów
akacjowych utkany,
pachnie majem, odchodząc
roni łez sporą miarę.
Odwracając się ciągle,
myśli – ktoś mnie zatrzyma,
co chwileczkę przystaje,
co momencik wciąż wzdycha.
Żal opuszczać te strony,
na rok zniknąć z pejzażu
utkanego z bzu kwiecia,
pieśni ptaka i pszczoły.
Ta jedna chwila
Rozkładasz dla mnie dywan biały,
Zdobny w rumianki i stokroty.
Pachnący, miękki i delikatny
jak skrzydła motyla, który przysiadł chwilę,
na jednym płatku ze stu białych kwiecia.
Ten kilim z natury, utkany bezwiednie,
ma zapach miłości, czułości namiętnej,
subtelność naszych spotkań wieczorową porą,
gdy już zniewoleni, stęsknieni, zachłanni
czekamy na siebie, na tę jedność z sobą.
Tą jedną, jedyną i niepowtarzalną, naszą
zakrytą przed złych, obcych wzrokiem.
Naznaczoną natury stułą nierozerwalną,
na tym białym kobiercu, najpiękniejszym z arrasów,
naturalnym i wonnym, bardzo kruchym i świeżym.
Bo nierozerwalne, niewidzialne nici,
które go łączą w wzór niespotykany,
każdego roku, o tej samej porze
dają nam przeżyć tę chwilę, tą miłość
zapomnieć się nie da tych czarownych spotkań,
tej chwili w wieczności i wieczności w chwili.