W krainie słonecznego poranka
roznosi się zapach sierpniowych żniw
już pola kipią od dojrzałych łanów
których złote kłosy mienią się wśród świata
jak włosy kochanki w warkocze splecione
iskrzą się i falują od twoich dłoni
wiatr układa trawy złotem obsypane
pod dłonie żniwiarza wprawne i silne
opalone słońca sierpniowego obliczem
będą leżeć na ziemi która je karmiła
będą snopem jasnym ozdabiały pola
uśmiechem jej szczerym rozświetlone mocno
południe już przyszło i czas nadszedł
w koszu pachnie szarlotka z cynamonu nutą
kompot z jabłek w dzbanku kusi swoją barwą
i usiądą na trawie zmęczeni radośni
zakochani w sobie krajobrazu słodyczą
połączeni w jedno połączeni ze sobą
z tą ziemią z tym światem malowanym sierpniem.
Autor: Tania
Tylko ja
Zanurzam się czasem w morzu zapomnienia.
Przebywać tam lubię z dala od wszystkiego.
Nawet ciebie nie zabieram ze sobą, choć cię kocham
kocham jak nikogo.
Zatapiam całą codzienność, trosk bez liku zostawiam za sobą.
Tylko ja i ocean moich myśli, poruszamy się wolno i lekko.
Bez bagażu, bez wspomnień, bez ludzi,
z czystym sercem i umysłem jak kryształ.
Mamy siebie dla siebie tylko
tak jest dobrze, tak musi być czasem.
Mam tę radość tak krótko, tak rzadko,
Że gdy wpadam w wir toni niebieskiej
zapominam o świecie o tobie
jestem sama przy tobie, obok ciebie i w tobie.
Ocean pochłania mnie całą i choć widać mnie, słychać
gdzieś tutaj, to mnie nie ma dla ciebie, dla innych.
Jestem tutaj, tu jestem szczęśliwa.
Obraz
Na sztaludze stoi obraz,
czyste płótno, białe jak śnieg,
jeszcze niezamalowane.
W gąszczu myśli jest już gotowy,
wszystkie detale,
gra światła i cieni.
Co będzie przedstawiać wie tylko ona.
Jest jasny i piękny,
barw pełen i ciepły.
Ma w sobie jej emocje i uczucia.
To jej wnętrze zapisane w obrazie.
Pierwsza kreska,
oko – płótno,
Ruch, gest, cisza.
Tylko szum oceanu za oknem
rozprasza i układa jej myśli, na powrót.
Ma delikatny uśmiech na twarzy,
uśmiecha się do niego,
przegląda jak w lustrze.
Przecież to jej dusza uwięziona w kolorach,
świetle, cieniach i kreskach.
To jak taniec, ruch powolny i celowy,
to muzyka, ton po tonie,
to śpiew, nad szczytami gór.
Leci, leci, leci wysoko.