Wesołych Świąt

W chaosie, zamieszaniu, gonitwie
szukam uczuć zgubionych i emocji rozchwianych
kochanych, jedynych, dziecinnych
tych świątecznych bielą zabarwionych śniegu
w gwiazdki pierwszej blasku zachowanych, ukrytych
pędzę naprzód przywitać Pana mego
Małego w żłóbku narodzonego
w ubogiej stajence przy Matce co serce
gorące rozpala, ogrzewa i chroni
przy Józefie co Świętym patronem rodziny
pozostał na wieki kochany choć w cieniu
gdzie pasterze lud prosty jego dzisiaj był pierwszy
a za nimi kto żyw wierzy i odmraża swe serce
trzej królowie ci mędrcy którzy też Go czekali
i my sami na końcu z wdzięcznym sercem
otwartym choć jeszcze nie wiemy jaką łaską
nasz Pan nas dzisiaj obdarza, że możemy tu jeszcze
rok następny świętować.
I znów świata otchłanie pokonają nas z czasem
do następnej wigilii i Bożego zrodzenia
czy będziemy tu jeszcze w składzie takim
czy innym
nie marnujmy tej chwili w tej jedynej
tej pięknej uszanujmy ten wieczór
czarów wigilijnych
podziękujmy za dobro i przeprośmy za zło całe
które wokół panoszyć wciąż bezkarnie się chciało
nie pozwólmy myślom co czarne roztaczają pazury
dajmy wejście jasności chwała Bogu na wysokości.
I wesołych, radosnych i razem i na zawsze świąt w naszych sercach życzę Wam Kochani!

I przepadł

I znowu słowa zniknęły z białej kartki
przepadły gdzieś w przestrzeni między nami
tak już chyba być musi by nikt się nie dowiedział
dyskretne oczu spotkania
dotyk który tylko muska powietrze
dźwięki zza okna które na południową jest otwarte stronę
szum wiatru który przepowiada przynosi zanosi
wyczekiwanych kilka słów na białym gołębiu niesionych
zielone oczy zamglone wpatrzone w dal horyzontu
rude włosy czesane przez melodię która smutnie brzmi z radością
o spotkaniu które nie jest rzeczywistym jest magicznym
jesteś gdzieś ja też gdzieś przebywam
maluję słowami obraz naszych wspomnień w barwach ognia spowitych
co płonie wciąż żywy, intensywnie rozpala
przepadł ale znajdzie się jak zawsze pośród kartek papieru
zapisanych słowami których brzmienia nikt nie zna
i odnajdą się tylko one połączą właściwie w kody i znaki
odczytamy je razem rozszalałym uczuciem w sercu naszym zostaną…

Byłeś tam ?

O świcie
znowu o świcie
dlaczego tak wcześnie
tu mnie zobaczyłeś biegnącą po plaży
w stronę wschodu co jeszcze śpi za horyzontem
Pierwszy brzask przywitać
poczuć świeżość bryzy
słony posmak mgły
która osiada spokojna
na mojej twarzy
Byłeś tutaj ze mną
dawno dawno temu
zostawiliśmy ślady
na piaszczystym brzegu
Motyl przysiadł na nich wielokolorowy
zatrzepotał skrzydłami
i odleciał spłoszony
szumem fali spienionej
Moja dłoń w twojej
nasze usta musnęły
wiatru wstęgę srebrzystą
teraz już sama jestem
chociaż czuję ten dotyk
który tamten czas na mnie
do dziś pozostawił
i rozkosznie otula.
Byłeś tu
czy to sen tylko
co mami i kusi
jeszcze nie wiem …