Pogubiłam się w mojej miłości

poplątałam ścieżki

jeszcze wczoraj inna

dzisiaj już nie wiem

czy i gdzie jestem

drogi się rozeszły

nie było ciebie

moje serce pękło

łez potok zrosił blade policzki

gdzie byłeś

krzyczała moja dusza

gdzie jesteś

wołam

może się jeszcze odnajdziemy

może w dnia ciemnościach

może w świetle nocy

pod powiekami szczęścia

może zbudujemy jeszcze zamek na piasku

schronienie dla dwojga

jestem i mnie nie ma

Witaj o świcie

Witaj kochany

z wypiekami na twarzy

otwieram jeszcze zaspane powieki

świat jest cudowny

bo ty jesteś przy mnie

Witaj kochany

jak zawsze zapachem kawy

świeżości poranka

śpiewie słowika

dotyku ust subtelnym

Witaj po nocy namiętnej

po naszym spotkaniu

i ciał zjednoczeniu

gdy razem na zawsze złączeni

ranek nas przywitał

Witaj i zostań

taki jaki jesteś

wczoraj i dzisiaj i jutro

na zawsze.

Orkan

Niebezpiecznie szybko

w jego oku widzę ciebie

przemykasz jak zwierzę

cicho i groźnie

nie dla mnie.

Staję na brzegu

patrzę w dal

mój wzrok utkwiony

gdzieś daleko

marzeń kilka

czy jeszcze się spotkamy.

Dwa brzegi rwącej rzeki

dwa świat

twój i mój

słońce i księżyc.

Czy jest nić

co połączy

dwa stworzenia tej ziemi

jego naturę zwierzęcą

i jej delikatność nieziemską.

Pędzi orkan

on może

ich połączyć lub zniszczyć

poczekajmy …