Pustka

Zawitała do mnie znienacka

owładnęła osaczyła zamknęła

czekam kiedy odejdzie

bajka się skończyła

wilk pożarł owieczkę

sad przekwitł a kwiaty zwiędły

ogród zasnuł się smutkiem

kolory wyblakły

uczucia odpłynęły

pochowały się szczelnie

odeszłaś

czy powrócisz

nie wiem

czekam

na przystani zapomnienia

z której odpłynęła ostania łódź

W środku świata

Przy kawiarnianym stoliku

w środku świata

on i ona wpatrzeni

w filiżankach odbity portret

jej i jego

w obłoczkach pary

rozmowa się toczy

a o czym

nie ważne

są tutaj oboje to dziwne spotkanie

po latach po przerwie

gdy tylko zbliżenie

w listów linijkach zapisanych milionach

on i ona

na zawsze daleko

nigdy razem a teraz

mają chwilę dla siebie

słodki smak rogalika w gorzkiej kawie się kocha

na spodeczku okruszki zostawi

na pamiątkę spotkania

które było

już nie wiem

czy to sen był czy jawa

czy to tylko tęsknota zapatrzona w pragnienie

w środku świata.

Na łodzi

Tak

wyłoniła się z mgły

wyrosła na brzegu

czeka

na pasażera

może zagubionego

tego który przychodzi tutaj codziennie

i patrzy w horyzont

on wie

że czas pędzi przemija

ale tutaj przystanął dla nich

i omija dyskretnie

i tą wyspę i plażę i tą łódź na wybrzeżu

tak to trwa

ona tutaj on tam

gdzieś daleko

tu spotkań jest miejsce

tajemniczych

zakazanych

zazdrosnych

ulotnych

jak szalem z mgły co nad ranem otula ich dwoje

kiedyś wsiądą do łodzi

kiedyś…