Jutro

Jutro kochany

jutro się spotkamy

Jutro o świcie

o pierwszym brzasku

gdy słońce pomyśli czy wyjąć zza horyzontu

Jutro kochany

jutro się spotkamy

Po nocy w snach spędzonej

na piasku gorącym

poranka rozgrzanym

otuleni mgły kocem

tylko my

poduszka nasza

pachnieć będzie nami

nocy namiętnej snów

mostów

dwóch dzielących

złączy nas siła

kiedy ranek wstanie

ty przy mnie ja przy tobie będę

wystarczy że nasze oczy zamknięte pozostaną

w tej minucie wschodu i zachodu słońca

żeby nikt nie zobaczył łzy spotkania

rozstania zostaną

na zawsze

jutro kochany

jutro się spotkamy.

Ciepły

Tak, jeszcze ciepły, ciepłem poranka.

Osobno wpatrzeni w ten sam kierunek.

Poranna rosa tęczowo spogląda w jeszcze zachmurzone niebo.

Tak obudzeni choć senni troszeczkę, dzień zaczynanym

jaki on będzie to od nich zależy.

Czy radość wypełni godziny rozstania?

Czy smutku odejdą już chmury?

Czy skrzynka na listy będzie dzisiaj pełna?

Tęsknimy do siebie, czekamy na chwilę – spotkania.

W dnia blasku, o poranku, w południe i wieczór.

Gdy już zapada zmrok, co przyniesie?

To od nas zależy.

W snu marzeń spowici

jak kołderką co ciepła, pachnąca okryci

na magicznej poduszce nasze smutki ułożę z odrobinką radości.

Dzień dobry, dobranoc tęsknoto.

Pożegnanie

Czas już

już czas

na co

na pożegnanie kochany

wspólny pociąg i przejazd

to końcowa stacja

dla mnie

jesteś wolny

natchniony, tak jak chciałeś od zawsze

kul u nogi nikt nie chce

idź swą droga bo dobra

zatrzymaj

tylko to co dobrego cię ze mną spotkało

resztę wyrzuć, zapomnij

jedź w góry do góry

nie patrz wstecz, nic nie żałuj

nie powracaj już tutaj

rozdział ten jest skończony

jest zamknięty

otwórz nowy, gdzie wiatr wciąż popycha do przodu

twoje myśli co wolne

twoją wolność co wolna

nie zatrzymam cyklonu

w jego oku się schowam

a gdy przedzie odejdę

ja odejdę na zawsze …