Na zakończenie, nowy początek

Kiedy to było

już nie pamiętam

jak się zaczęło

nikt tego nie wie

czy przeznaczenie

ono sprawiło

tych spotkań kilka

niewinnych przecież

spotkań w ekranu

tafli zakrytych

wyspy odkryciu

listów bez znaczka

w kolejce zdarzeń lata minęły

on wciąż przychodzi

gdy jej już nie ma

ona spotyka tylko jego ślady

wciąż rozmawiają

w skrytości uczuć

skłonnościach zawiłych

których jest tysiące

wcale nie błądzą

odnajdują siebie

czy kiedyś

nie

przecież to życie jest wokół

ona

on

niby przelotnie

niby niewidoczni

lecz zawsze razem

w pogoni za losem

który już przecież

dawno ich wyprzedził

ustalił regóły

wybrał pół i złączył

początek nowego.

Mów do mnie

Mów do mnie,

mów proszę

mów, bym nie zapomniała twojego głosu

jego brzmienia, tej złotej, jesiennej barwy.

Mów do minie,

mów kochany

mimo odległości , mimo różnic

mów do mnie!

Pośród tego co nas otacza,

świata całego

jego siły, jego mocy

mów do mnie

delikatnie poprzez wiatr

powietrze, kolory

noc i dzień.

Mów do mnie kochany

jak motyl, który swoimi skrzydłami ledwie muska płatki róży,

tóż po wschodzie słońca

ALEF

Jutro

Jutro kochany

jutro się spotkamy

Jutro o świcie

o pierwszym brzasku

gdy słońce pomyśli czy wyjąć zza horyzontu

Jutro kochany

jutro się spotkamy

Po nocy w snach spędzonej

na piasku gorącym

poranka rozgrzanym

otuleni mgły kocem

tylko my

poduszka nasza

pachnieć będzie nami

nocy namiętnej snów

mostów

dwóch dzielących

złączy nas siła

kiedy ranek wstanie

ty przy mnie ja przy tobie będę

wystarczy że nasze oczy zamknięte pozostaną

w tej minucie wschodu i zachodu słońca

żeby nikt nie zobaczył łzy spotkania

rozstania zostaną

na zawsze

jutro kochany

jutro się spotkamy.