Hej Rudasku!

Może za trzy grosze?

Nie jestem majętny, wiesz przecież dobrze

ale zapłacę.

Może za trzy grosze w końcu

Twoją twarz zobaczę,

zamyśloną skupioną jak lubię.

Będę w dal patrzyła

ale na horyzoncie widzieć tylko Ciebie

będą moje oczy.

Ich zielone tęczówki zatopią się w Tobie,

nikt nie zauważy!

Nikt niczego nie pozna

tylko my, ty i ja we dwoje

iść będziemy spojrzeniem w tym samym kierunku

zatopieni w swych oczach…

Nie

Nie zniewolisz mojego umysłu, nigy

Nie okiełznasz wiatru

One będą zawsze wolne

wolne jak ptaki, które mkną po niebie

niebo to ty

jestem w labiryncie, z którego wyjść nie chcę,

jesteś wszystkim

jesteś wczorajszym zachodem dzisiejszym porankiem,

jutrzejszym nie wiem

jesteś moim niebem

jesteś moim wszystkim,

zatracam się w tobie

w każdej godzinie

już inaczej nie umiem

to ja właśnie

nago stoję przed tobą

przyjmiesz moją niewinność

oddaję się tobie…

Przeminęło

Otulona smutkiem

W pięknym słonecznym dniu odganiam demony przyszłości

Łzami toruję im drogi

Oczy mgłą zasłonięte nic już nie chcą widzieć

Zamknęłam uczucia w sobie

Świat nie jest już taki kuszący

Samotność wdziera się wszędzie

Promienie słońca parzą

światło razi źrenice

Ciemność przeraża

wiatr smaga policzki

Fale dławią emocje

Przeminęło wczoraj

Nie ma już jutra.