Hej !

Już późno, a jednak

My razem jak zawsze

Spleceni ta nicią, której nic nie zerwie.

Ni siła, ni brak jej,

Ni niemoc, ni kruchość

Ten związek jest zawsze

Na zawsze i ponad

Gdzieś krążą te myśli

Co czas splatać umie

A siły wytrwania

Co niosą nas na przód

do tamtych wspomnień.

W sny się zamieniamy,

w snach nasze spotkania,

tam nasze miejsce i tam zostaniemy…

Za oknem

A za oknem jak w kalejdoskopie pogoda kaprysi

i bawi się z nami.

To jesień przynosi, to zimy początek.

A my wciąż czekamy.

Co jeszcze przyniesie na koniec świąt.

Już nowy rok za rogiem się skrada, dwunascie miesiący?

Od stycznia do grudnia, każdy z jego synów

Nam w darze przyniesie

Trzydzieci radości i jeden dzień smutku.

Czekam jak każdy na chwile co przyjdą,

przyniosą, zabiorą już nie wiem.

Czy zabiorą, co dały lat poprzednich znoje?

Lecz czas bezlitośnie przemyka w zegarze i na nas nie czeka, nie woła.

Czy chcemy czy nie zabierze, nie odda, nie cofnie, nie wróci już nigdy.

Więc cieszmy się z tego co teraz, z tej chwili bo ona już nie nadejdzie.

Niedopowiedziane

W słoneczny i śnieżny

W pochmurny, deszczowy

Jesteś.

W myślach i w sercu.

Rozpoczęte spotkanie

Na piaszczystej plaży

Na puchowym kocu

Śnieżnych płatków kilimie.

Zawsze otulony mych myśli pajęczą siecią słodko gorzką.

Zawsze i nigdy.

Wschód i zachód widzisz w oczu plamce

W zieleni i rudości

W szarościach spowity dnia tęczowego

który miał spotkanie z rosą poranną

ze skowronkiem wiosennym

podczas spotkań tysiąca

nieodbytych.