Jakaś pustka

Jakaś pustka między nami

Cisza dookoła

Mimo gwaru za oknem.

W sercu smutek zagościł.

Wiatr w żagle nie wieje.

Wiosna ucichła zima jej nie wpuszcza.

Krzyczą ptaki, które już przyleciały.

Kwiatów płatki przemarzły i płaczą.

Łza w oku, lęk przed, no właśnie.

Co dalej będzie gdy nas już nie ma?

Wiosna przyjdzie jak zawsze

przed nią dywan z kolorów

Świat rozśpiewa się cały

Wschód zachód przegoni

Dzień za dniem przejdą obok

Ja tutaj, ty tam tak już pozostanie?

W skrzynce

Pusta skrzynka, cisza

Zaglądam, otwieram

Wiatr hula pomiędzy

Smutek przynosi

Gdy serce chciałoby się cieszyć

Nawet słońce gdzieś błądzi za chmurami.

Kolejny dzień, ten bez wieści od Ciebie

W szarych chwilach topię łez kilka

Mam mętlik i pytania, które nie chcą odejść

Czy jeszcze kiedyś

Głos dzwonka usłyszę

Może jest bezludna, ale jednak jestem

Pewnie zapomniałeś, pewnie spraw tysiące

W codzienności rytmie pogubiły adres

Może jeszcze kiedyś, może jutro będzie

Stanę w oknie za szybą, która wiosną pachnie

Może to wystarczy by uśmiechnąć się znowu

By w płatkach krokusów żółtych, wesolutkich

Odnaleźć wczorajszy sen, tą chwilę.

W skrzynce pusto.

Sen mi opowiedz

Kiedy to było ?

Może wczoraj ?

Nie wiem,

jeszcze nie wiem

pod powieką księżyca poświata.

Może sobie przypomnę,

może Tobie opowiem,

może dziś zapamiętam ?

Jest obrazów tysiące

ale tylko ten jeden

śnić chcę na jawie, jeszcze.

Może spotkam Cię znowu

Może coś do mnie powiesz

może głowę położysz obok mojej.

Świec płomienie rozpalą Twych tęczówek kolory,

Moje zmysły pobudzą Twe dłonie.

Może razem dośnimy,

może się odnajdziemy

w krótkich chwilach pomiędzy wierszami.