W marzeniach…

W marzeniach onalazłam siebie

swoją dziką naturę

ogień który wciąż płonie dawno już zapomniany

uczucie, które ukryło się tutaj.

W marzeniach odnalazłam ciebie nieznajomy

pozwoliłam ci wejść do nich

rozgościłeś się tutaj burzę rozpętałeś na spokojnym niebie

mojego poukładanego świata.

W marzeniach zatrzasnęłam drzwi, klucz zgubiłam, utonęłam

w morzu uczuć głęboko schowanych

przed wzrokiem i światłem.

W marzeniach spotykam ciebie

patrzę na ciebie, rozmawiam z tobą, kocham się z tobą

nic mnie nie hamuje, nikt nie powstrzymuje.

W marzeniach jestem tu jest moje miejsce,

snuje nić, której końca nikt z nas nie odgadnie,

nie chcę niczego zmieniać, niech tak pozostanie.

W marzeniach jestem w innym wymiarze

gdzieś daleko i blisko, gdzie zechcę na jawie

śnię o naszych spotkaniach których kolor jest jeden.

W marzeniach…

Freedom

Piszesz wolność

Odpowiadam zawsze

Piszesz wolny umysł

Odpowiadam oczywiście

Piszę nałóg

Odpowiadasz uwielbiam

Piszę uzależnienie

Odpowiadasz nigdy dość

Tylko pisz

A ja będę tam po kilka razy

Będę się upajał

W strof tajemnicach

W ogrodzie myśli

Które można czytać między linijkami

Bądź wolna w niewoli

Wyzwól swoje myśli

A ja je pochłonęła i zamknę u siebie

Sejfem co klucza Wilk groźny pilnuje

Na sercu go nosi

Nie odda nikomu

Freedom.

Sny czy marzenia?

Nad ranem się wymieszały już nie wiem, czy sny to były czy marzenia.

W kolorach podobne, niewinne a śmiałe zarazem.

Jej kolor, jej zapach wypełnił sypialnię, otulił ich szczelnie i scalił.

To co skrywane zakryli na zawsze, przed sobą, przed świata oczami.

Nie będą już razem, jak dawniej spotkaniom na przeciw wychodzić.

Za dużo, za często, to zbyt jest jaskrawe, czas przykryć zasłoną rozstania.

Poranki nie nasze, wieczory osobne jak słońce z księżycem pułapki.

Na światła ekranie, na kartki papieru już nie zagoszczą emocje.

Uczucia schowają swój zapach do kufra, a kluczyk gdzieś zniknie na zawsze.

I może ktoś kiedyś, odkryje, zobaczy tajemnic tysiące gdzieś na dnie.

I może napisze historię „kochanków”? Co marzeń od snów nie odróżnią.