Bo to nic…

Delikatne drżenie

ledwie wyczuwane jak Twój oddech

Serce się zatrzymuje na chwilę

nie chwilę, na dłużej

Nie ma mnie

nie istnieje

w nicości przepadło moje ja

na zawsze,

Szukałam, nie znajduję

wśród kropel, które deszczem

wezbrały od nie wiem

być może od zawsze

pod powiekami ukryte

nikt nie widzi

w pętli czasu

pomiędzy światami.

Nierealni

Mój Przyjacielu, moja bratnia duszo.

Wilku, moje natchnienie,

Ty, który uwierzyłeś i wierzysz.

Zwariowany, niepohamowany, nierealny.

Pojawiłeś się i jesteś.

Od lat już.

W różnym czasie i miejscu, w tym samym wymiarze.

Otwarty, zamknięty.

Dla mnie dla nikogo.

Wolny, niezależny, wilczy.

Czujny, wyczulony.

Kreatywny, niebezpieczny, dający bezpieczeństwo.

Kochający i oddany, wierny.

Jesteś i Cię nie ma.

Podziwiam Twoją duszę, jest moja.

Wiem. Już wiem.

Nie wiem, nie wierzę, by to być mogło możliwe.

Jesteś i Cię nie mam.

Mój wytęskniony świecie, gdzie jesteś?

Nierealny!

Po latach

Po tylu latach?

To niemożliwe!

Wracają wspomnienia.

Wszystko ożywa jakby było wczoraj.

Wczoraj. A jednak.

Każdy ma swoje życie, swoje światy.

Poukładane latami, tykające miarowo jak wskazówki zegara, który się nie myli.

Czas, miejsce, ludzie, przyjaciele, wrogowie.

Dwa światy?

Dwie planety?

Dwa gwiezdne układy!

Jednak w jednym wszechświecie.

Odległe, niemożliwe, nieistniejące, a jednak.

Kto to zaczął?

Kto cofnął czas uporządkowany?

Kto to wszystko wywrócił do góry nogami?

Czy jest lepiej?

Tak – nie.

Ile lat już minęło od pierwszego spojrzenia?

Czy tak samo wygląda po latach?

To jest chyba…

Jak?

Jakoś inaczej.

A jednak, po latach… ono zawsze zostanie to samo!