Stąpam po miękkim puchu
po złotym ciepłym dywanie
lekko jak piórko które pływa na wietrze
miłością żyje moje serce
moja dusza śpiewa melodię sprzed lat
kiedy włosy zdobiły wieńce ze stokrotek
od wiosny do zimy kwitnących w moim ogrodzie
jest rześki jesienny poranek
słońce sennie podnosi mgłę zalegającą w jego złotych włosach
jeszcze chwileczkę poczeka nim zagości na niebie
w pełnej światła krasie
poukłada jesienne podarunki
odplącze palce konarów złączone w południowym tańcu
żółte klonowe liście zauroczone miedzianymi włosami dębu
w towarzystwie jeszcze zielonej wierzby
która przegląda się w tafli wartkiego potoku
nadchodzi wieczór ja zapadam się w miękkich bezpiecznych ramionach mojego kochanka
by zasnąć ciepło z ustami przy jego szyi
otula nas tylko szal ze splecionych wiatrem kolorowych liści.
Płyniemy ………

CC BY-NC-ND 4.0 by Tania Vilson is licensed under a Creative Commons Attribution-NonCommercial-NoDerivatives 4.0 International License.