Na dzień dobry, dobranoc

Witaj poranku, witaj już chłodny
w szalu z mgły utkany, delikatnej i zwiewnej
w rześkiej chwili pobudki ze skowronkiem i słońcem
wstajesz.
Nieśmiało dotykasz moich ciepłych policzków
odnajdujesz je jeszcze w snu baśniach zgubione
i zaczerwienione nocnym z nimi spotkaniem.
Jesteś tym co przynosi niewiadome i ważne,
małoważne i zwykłe i niezwykłe spotkania.
Mgła unosi się tęskna może wieczór ją wezwie
może zachód słoneczny we mgle zniknie i uśnie
w jej objęciach subtelnych swoją głowę położy
w puchu białym, ulotnym zaśnie znowu spokojny.
A ja zasnę w jej ciepłym i ulotnym uroku
może wstanie też ze mną i uniesie kurtynę
dziwów dźwięków, obrazów, barw tysiące odcieni
znów odsłoni, znów rozda oczom moim zaspanym
pieśń poranka, co niesie mnie na skrzydłach
w dnia otchłań, bym pod wieczór zmęczona
pod powieką uśpioną w mgły ramionach
zasnęła.

CC BY-NC-ND 4.0 Na dzień dobry, dobranoc by Tania Vilson is licensed under a Creative Commons Attribution-NonCommercial-NoDerivatives 4.0 International License.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.