Nad ranem się wymieszały już nie wiem, czy sny to były czy marzenia.
W kolorach podobne, niewinne a śmiałe zarazem.
Jej kolor, jej zapach wypełnił sypialnię, otulił ich szczelnie i scalił.
To co skrywane zakryli na zawsze, przed sobą, przed świata oczami.
Nie będą już razem, jak dawniej spotkaniom na przeciw wychodzić.
Za dużo, za często, to zbyt jest jaskrawe, czas przykryć zasłoną rozstania.
Poranki nie nasze, wieczory osobne jak słońce z księżycem pułapki.
Na światła ekranie, na kartki papieru już nie zagoszczą emocje.
Uczucia schowają swój zapach do kufra, a kluczyk gdzieś zniknie na zawsze.
I może ktoś kiedyś, odkryje, zobaczy tajemnic tysiące gdzieś na dnie.
I może napisze historię „kochanków”? Co marzeń od snów nie odróżnią.
Sny czy marzenia? by Tania Vilson is licensed under a Creative Commons Attribution-NonCommercial-NoDerivatives 4.0 International License.