Lekko, nostalgicznie pomarańczowy
zachód słońca gdzieś w oddali
opada na ziemię.
Biegnę na spotkanie, gotowa jak zawsze.
Pomarańczowy wieczór zabarwiony moją tęsknotą
dzisiaj ten kolor wybrałam.
Wiosnę przypomina delikatną dyskretną,
której sygnały już odnajduję
to tu, to tam …
Już ptaki inaczej ćwierkają,
powietrze pachnie świeżością poranka,
wilgotna mgła unosi się zaspana wysoko.
Pomarańczowo świat wygląda
weseli się, odnajduje zagubione ślady
pod kocem topniejącego śniegu.
W pomarańczowej sukience roztargniona jeszcze
z niedowierzaniem, że to już
otwieram okno i czuję ciepło powitalnego dzień dobry …
A to przecież wieczór już zapadł,
zasłonił świat czarnym kirem nieba
ale ja wciąż go widzę
jak gdzieś błąka się po to
żeby jutro przywitać mnie znowu,
ten poranek w pomarańczowej sukience.
Pomarańczowo by Tania Vilson is licensed under a Creative Commons Attribution-NonCommercial-NoDerivatives 4.0 International License.