Cudowny jesienny poranek
słońce zagląda do okna wstawaj już czas
czas na co, na spacer alejkami jesiennych marzeń
namalowanych złotą farbą w miedzianym odcieniu
jeszcze wczoraj szary świt rozpakowywał walizki
dzisiaj już ucieka przed zbyt ciepłym słońcem
uśmiech wzniecając na naszych twarzach
rude kasztany turlają się pod naszymi stopami
jak bilardowy stół na trawniku poruszają się magicznie i rześko
raz dwa trzy ruszamy na spotkanie tej palecie ciepłych kolorów
nim zniknie w mgły i chmur szarości i schowa się
przed naszym złaknionym wzrokiem do następnej jesieni
chwytamy je jak ulotne piórka latawców dmuchawców w letni wieczór
uśmiechnięci zakochani w każdym przebłysku bursztynowych liści
przeplatanym nutą spokojnego wiatru z południa
niosącego resztki letniego czasu z dalekich ciepłych krain
naszego serca naszego istnienia one tam zostaną
na zawsze zachowjmy je by nas ogrzewały w zimne zimowe wieczory.
Jesienny poranek by Tania Vilson is licensed under a Creative Commons Attribution-NonCommercial-NoDerivatives 4.0 International License.