W krainie słonecznego poranka
roznosi się zapach sierpniowych żniw
już pola kipią od dojrzałych łanów
których złote kłosy mienią się wśród świata
jak włosy kochanki w warkocze splecione
iskrzą się i falują od twoich dłoni
wiatr układa trawy złotem obsypane
pod dłonie żniwiarza wprawne i silne
opalone słońca sierpniowego obliczem
będą leżeć na ziemi która je karmiła
będą snopem jasnym ozdabiały pola
uśmiechem jej szczerym rozświetlone mocno
południe już przyszło i czas nadszedł
w koszu pachnie szarlotka z cynamonu nutą
kompot z jabłek w dzbanku kusi swoją barwą
i usiądą na trawie zmęczeni radośni
zakochani w sobie krajobrazu słodyczą
połączeni w jedno połączeni ze sobą
z tą ziemią z tym światem malowanym sierpniem.
Sierpniowe bogactwa by Tania Vilson is licensed under a Creative Commons Attribution-NonCommercial-NoDerivatives 4.0 International License.