I znów zakwitł mój czereśniowy sad,
w białych kwiatach utonął znajomy pejzaż,
w rozchylonych do słońca płatkach
chowają się żółte środki,
zawstydzone jak dziewica, którą pierwszy raz zapraszają na bal.
Delikatne lecz intensywne w swym niewinnym zapachu,
w swej subtelnej urodzie świeżej jak poranek.
Uśmiechają się do mnie,
zachęcają urokiem do wędrówki po sadzie,
tak ulotne, tak piękne, znów wzruszają tak mocno.
Wiec oddaję się cała urokowi tej chwili,
by w magicznym zapachu znaleźć znów zapomnienie.
Czereśniowy sad by Tania Vilson is licensed under a Creative Commons Attribution-NonCommercial-NoDerivatives 4.0 International License.