Jesienna miłość

Czego szukam w zapachu ostatnich jesiennych liści?
Może ich kolorów – ciepłych i urzekających?
Może końca lata pachnącego żytem?
Może cykania zagubionego świerszcza?

Nie, szukam zapachu ukochanego.
Szelestu jego stóp na jesiennym dywanie.
Odcisku ciała na miękkim kocu jesiennych liści
pozostawionych w nieładzie, w pośpiechu
pożegnalnego jesiennego popołudnia.

Dyskretnych pocałunków,
delikatnej pieszczoty rąk i ciał
w resztkach słonecznych witraży.
Kradzionych chwil szczęścia
z okruchami niepewności i lęku.

Bo przecież ostatnie liście już nie drżą na gałęziach.
Opadły, zdmuchnięte przez wiatr, rozwiane po świecie.
Czy ktoś jeszcze kiedyś poukłada z nich słowa?
Poukłada z nich myśli?
Poukłada uczucia?

A jesień znowu przyjdzie rozdawać kolory.
I znów para kochanków ulegnie jej urokowi.
Usiądą na ławce w parku spleceni ze sobą,
w ramkach z jesiennego szczęścia,
wśród zapachu jesiennych liści.
Czy będą jeszcze pamiętać ?

CC BY-NC-ND 4.0 Jesienna miłość by Tania Vilson is licensed under a Creative Commons Attribution-NonCommercial-NoDerivatives 4.0 International License.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.