Czas, czas, czas, ciągle mnie dogania.
Im bardziej go ignoruję, im mniej się nim przejmuję
on jest tuż za mną, za moimi plecami.
Czuję jego gorący, palący oddech.
Jest wszędzie.
Wypełnia przestrzeń wokół mnie.
Bez pytania wchodzi miedzy mnie a moje myśli,
między mnie i ludzi z którymi się spotykam.
Wyprzedza sam siebie.
Czas.
Tylko tutaj, tylko gdy przychodzę zanurzyć moje myśli w ciszy,
mogę o nim zapomnieć.
Nie istnieje.
Te cichutkie spotkania, ta muzyka ciszy daje mi wytchnienie, daje mi spokój.
Więc jestem, uciekłam na chwileczkę,
chyba nie zauważył.
Czas, czas, czas.
przecież wiem, że czyha wciąż za rogiem,
uciekam, na chwilę.
Czy warto? Warto!!!
Może spotkamy się, może.
Ja i Ty ??
Jak? Kiedy? Któż to wie ?
Niemożliwe z nierealnym,
przecież to nie istnieje.
Lepiej tak myśleć i …
tak jest wygodniej.
Istnienie nieistniejącego by Tania Vilson is licensed under a Creative Commons Attribution-NonCommercial-NoDerivatives 4.0 International License.